Strażacy z Oławy otrzymali nietypowe zgłoszenie. Mieli pomóc kobiecie, która przypadkiem wpadła do studni. Okazało się, że akcja będzie bardziej skomplikowana…
W nocy z niedzieli na poniedziałek, 17 października, około godz. 2.00 strażacy z KPP w Oławie dostali zgłoszenie o kobiecie, która wpadła do studni w Stanowicach. Stanowice to niewielka wieś między Świdnicą a Strzegomiem. W trakcie akcji ratunkowej straży pożarnej udało się wydobyć całą i zdrową 53-latkę, mieszkankę powiatu oławskiego.
53-letnia mieszkanka wsi wpadła do studni o głębokości trzech metrów i niestety sama nie była wstanie się z niej wydostać. Podczas akcji ratunkowej okazało się, że na nodze kobiety jest zaciśnięta dłoń martwego mężczyzny. Konieczne było odpompowanie wody ze studni, aby uwolnić poszkodowaną i zbadać przyczyny śmierci topielca.
Znalezione ciało mężczyzny było w wieku około 64 lat. Na miejscu wykonano czynności pod nadzorem prokuratora, który w celu ustalenia przyczyny zgonu mężczyzny, skierował jego ciało na sekcję zwłok.
64-latek wpadł do studni razem z kobietą. Jego ciało było trudniejsze do wyciągnięcia, ponieważ zostało przygniecione przez betonową płytę. Przyczyny tego wypadku będą wyjaśniane. Na chwilę obecną wiadomo tylko, że oboje byli nietrzeźwi. Kobieta trafiła do szpitala. Jej życiu nic nie zagraża.