Od kilku dni mieszkańcy Świebodzic obserwują fruwające na dachach miejskich autobusów, czarne wstążki. Wszyscy zastanawiali się o jaką żałobę chodzi. Teraz już wszystko wiadomo.

Czarna wstążka to powszechny symbol żałobny, dlatego w głowach Świebodziczan pojawiła się myśl, że Zakład Gospodarki Komunalnej stracił jakiegoś pracownika i w ten sposób oddaje mu cześć. Pojawiały się również pomysły, że to sposób na pamięć o Powstaniu Warszawskim. Żaden ze scenariuszy nie był prawidłowy.

Okazało się, że czarna wstążka to prywatny protest prezesa ZGK Grzegorza Cabanka. Protest dotyczy wniosku uchwalonego przez Radę Miejską mówiącego o zwiększeniu dopłaty do komunikacji miejskiej. Z powodu bałaganu w zarządzaniu budżetem miasta, Zakład Gospodarki Komunalnej ma poważne problemy. Okazało się, że brakuje funduszy na rozpisanie nowego planu jazdy czy innych reform mających ułatwić komunikację w Świebodzicach. 

Oszczędności kosztem mieszkańców

W sierpniu 2021 roku została zmieniona organizacja ruchu, usunięto dwie linie autobusowe i podobno rozkłady jazdy. W rzeczywistości wszystko pozostało takie same, oprócz odstawienia dwóch pojazdów do zajazdu jako zapasowych i zwolnienia dwóch kierowców. A wszystko to w ramach oszczędności.

Burmistrz Paweł Ozga zabezpieczył w budżecie 1,5 mln złotych na samą komunikację. Po pół roku okazało się, że pieniędzy nie wystarczy, więc zaczęto podejmować radykalne kroki. Około dwóch tygodni temu odbyło się posiedzenie Komisji Gospodarki Komunalnej, Leśnictwa, Rolnictwa i Ochrony Środowiska. Na spotkaniu prezes Cabanek tłumaczył, że autobusy „wożą powietrze”, a nowy rozkład jazdy to tak naprawdę stary. Na radzie nie ustalono nic konkretnego. 

Miejmy nadzieję, że sytuacja komunikacyjna w Świebodzicach jakoś się wyjaśni, a czarne wstążki szybko znikną z dachów autobusów.